Blisko 70 procent dzieci i uczniów z orzeczeniem o niepełnosprawności uczęszcza do szkół i przedszkoli ogólnodostępnych.
Mimo to niepełnosprawność wciąż jest tematem tabu.
Dzieci są ciekawe, otwarte, potrafią akceptować odmienność.
Środowisko dorosłych nie zawsze chce, czy umie im to ułatwić.
Warto poznać proste zasady.
• Dzieci pytają o niepełnosprawność bez skrępowania. Chcą zrozumieć świat. To od naszej – osób dorosłych – reakcji zależy, jak będzie kształtowało się ich myślenie i relacje z osobami niepełnosprawnymi, a także jak będą traktowały dzieci ze szczególnymi potrzebami.
• Na rozmowę o niepełnosprawności nigdy nie jest za wcześnie.
• Nie rozpraszać psa przewodnika, nie opierać się o wózek inwalidzki, nie bać się poprosić o powtórzenie, jeśli ktoś mówi niewyraźnie – to tylko niektóre z zasad, które dziecko powinno znać.
Dzieci od najmłodszych lat pytają o wszystko, również o niepełnosprawność.
Robią to często w sposób prostolinijny, co może być odbierane jako zachowanie bez taktu. Warto pamiętać, że dzieci nie robią tego z ironią, nie robią tego złośliwie.
Po prostu są ciekawe.
Dziecko nie wie, jak „powinno” reagować, więc szuka wzorca u dorosłych.
Dużą rolę odgrywają tutaj rodzice.
Łatwiej jest to dziecku wytłumaczyć, kiedy zadaje takie pytania w domu, przedszkolu czy szkole. Trudniej, gdy pyta głośno w sklepie, na placu zabaw czy innym miejscu publicznym. Jednak zawsze do ciekawskich pytań i komentarzy na temat niepełnosprawności musimy podchodzić z wielką wyrozumiałością.
Najgorsze co można zrobić, to poprosić dziecko, by “nie zwracało uwagi” lub nie zadawało pytań.
Dziecko i tak będzie „zwracało uwagę”. Ciekawość będzie silniejsza. Osoba poruszająca się na wózku, o kulach czy z psem przewodnikiem na pewno zwróci uwagę każdego dziecka. Jeśli zamiast odpowiedzieć na zadawane pytania będziemy unikać tematu lub skarcimy dziecko, zapamięta ono, że jest to temat wstydliwy.
Dzieciom łatwiej zrozumieć, zaakceptować, jeśli opowiadając o kimś, skupimy się na podobieństwach, a nie na różnicach.
Spróbujmy wytłumaczyć dziecku w sposób dopasowany do jego wieku, dlaczego ktoś wygląda lub porusza się odmiennie. Wyjaśnijmy – na tyle, ile to możliwe – czym jest niepełnosprawność, że może przydarzyć się każdemu, np. w wyniku choroby lub wypadku. Wskażmy podobieństwa: ma tyle samo lat, lubi to samo, jest podobnego wzrostu.
Czasem można zobaczyć taką sytuację, że jakieś dziecko podeszło na placu zabaw do dziecka z niepełnosprawnością, bo chciało się z nim bawić, ale rodzic pełnosprawnego dziecka zabiera je szybko z obawy przed dzieckiem z niepełnosprawnością.
Czasem można spotkać się również z tym, że grupa nastolatków wyśmiewa się z osób z niepełnosprawnościami.
Zarówno w pierwszym i drugim przypadku – najwyraźniej ktoś tu nie odrobił lekcji o akceptacji.
Innym sposobem na oswojenie dziecka z odmiennością mogą być książki dla dzieci, które przybliżają problem niepełnosprawności, uczą akceptacji, empatii i tolerancji.
Rozmawiajmy z dziećmi i pokazujmy, że „inny nie znaczy gorszy”, że każdy człowiek jest wyjątkowy i tak samo ważny, a wygląd i ograniczenia wynikające np. z niepełnosprawności nie determinują go jako osoby.
Często nie chodzi tylko o niepełnosprawność. Zdarza się, że dzieci są wyśmiewane z powodu niskiego wzrostu lub zbyt wysokiego, z powodu rudych włosów czy odstających uszu.
Uczmy dzieci nie tylko empatii i tolerancji, ale także samoakceptacji.
Źródło: Internet